Niedawno zdałam sobie sprawę, że właśnie skończył się pewien etap w moim życiu i juz nigdy nie będzie tak samo, nie da się cofnąć czasu i wrócić do tego co było chociaż bardzo się chce, bo kiedy coś się kończy ogarniają człowieka wątpliwości czy dał z siebie wszystko.



Starałam się coś zrobić, jakoś to odkręcić, ale sprawy potoczyły się inaczej, może to i dobrze.? może na to liczyłam.? może chciałam żeby wszystko było jasne.? może chciałam z czystym sumieniem zacząć wszystko od nowa.? może teraz w końcu będzie lepiej.? kto wie. :)