przyjaźń jest jak romans: kiedy mija urok nowości, przeradza
się w coś wygodnego i przewidywalnego, coś na zasadzie spodni dresowych które
wyciągasz z szafy i zakładasz w deszczowe wieczory. to do niego dzwonisz gdy
nie wiesz co ze sobą zrobić i skaczesz po kanałach, to z nim rozmawiasz kiedy jest Ci źle i musisz się wygadać.
wrzucasz go na szybkie wybieranie zamiast faceta.
przyjaciel sprowadza człowieka na ziemie, bo nikt inny nie
powie Ci, że masz mak w zębach, wyglądasz grubo w nowych dżinsach albo gadasz
od rzeczy. on mówi prosto z mostu, w przeciwieństwie do facetów, i mimo tych
wszystkich rzeczy które CI powie, to nic się między wami nie zmienia, bo nikt
nie zna Cie tak dobrze jak on, nikt nie
koduje tak szybko wszystkiego co powiesz, żeby potem wykorzystać to w
odpowiedniej chwili.
bo przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia
sobą.
~ im Morrison